Obrońcy życia i zasłużony dla polskiego morza kapitan - w pocysterskim refektarzu archikatedry oliwskiej abp Tadeusz Wojda wręczył im w środę 19 czerwca Papieskie Krzyże "Pro Ecclesia et Pontifice".
Na uroczystość przybyli biskupi gdańscy pod przewodnictwem metropolity gdańskiego, a także abp Zbigniew Zieliński, ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Laureaci papieskiego wyróżnienia stawili się w refektarzu w otoczeniu swoich najbliższych, współpracowników oraz osób zaangażowanych w ich życie zawodowe i działalność. Liczne grono kapłanów i gości powitał ks. Maciej Kwiecień, rzecznik prasowy archidiecezji gdańskiej i redaktor naczelny Radia Plus w Gdańsku. Kapłan przybliżył sylwetki odznaczonych. - Kapitan Zbigniew Sulatycki to postać zasłużona dla polskiej gospodarki morskiej i przemysłu okrętowego. Natomiast Ewa i Lech Kowalewscy to współtwórcy środowiska obrońców życia w Polsce, na Wschodzie i w skali globalnej - mówił.
Arcybiskup Wojda, witając laureatów, mówił, że "historie ich życia i działalności wpisują się w historię Pomorza". - To osoby, które przez całe swoje życie pięknie pisały tę historię. To wspaniała posługa pana kapitana Sulatyckiego, z poszanowaniem duchowości, nauczania Kościoła, którą kieruje się przez całe życie. Państwo Kowalewscy poświęcili całe swoje życie ochronie i obronie życia, napisali wiele artykułów, uczestniczyli i organizowali spotkania, kongresy na całym świecie. Oddali cenne chwile swojego życia, żeby podkreślać, jak wielkim darem jest życie ludzkie od chwili poczęcia aż po naturalny koniec - mówił metropolita gdański.
- Cała trójka to ludzie Kościoła, ogromnie wierni Kościołowi, wierni nauczaniu Jezusa Chrystusa, wierni wartościom ludzkim i duchowym. Takich ludzi nam potrzeba, bo to są pomniki, które wytyczają nam drogę, wytyczają nam szlak, wytyczają kierunki działania - podkreślił abp Wojda.
Jako pierwszy odznaczenie z jego rąk przyjął kpt. Sulatycki. - To człowiek, który nie tylko mówił, że trzeba być dobrym, ale który dobry się stawał. Człowiek, który uczył, że dobro to taki skarb, który im bardziej się go dzieli, tym on się bardziej mnoży - mówił w laudacji abp Zieliński. Laureat natomiast przypomniał, że wiara w jego życiu jest bardzo ważna. - Kościół uczy nas wszystkich, by siać miłość i by - bez względu na przekonania - kochać i szanować. Chcę wam przekazać, wszystkim, że ja was naprawdę serdecznie kocham. Amen - powiedział kapitan.
W laudacji dotyczącej E. i L. Kowalewskich ks. Jan Uchwat zaznaczył, że bardzo rzadko się zdarza, iż jacyś małżonkowie otrzymują to papieskie odznaczenie w jednym momencie, ale każdy osobno. - Ta jedność małżonków w działaniu pokazuje, jak bardzo zwiększa się siła oddziaływania - nie 1+1 ale 2 do 2 potęgi. Lech - elektronik informatyk, Ewa - polonistka i dziennikarz katolicki znakomicie się uzupełniają, dzieląc się zadaniami, ale zawsze pracują razem - podkreślał.
Przypomniał, że od 1991 r., kiedy rozpoczęła się w Polsce batalia o zmianę prawa zezwalającego na aborcję, państwo Kowalewscy włączyli się aktywnie do środowiska obrońców życia, stając się jednymi z najbardziej rozpoznawalnych jego postaci. Byli współzałożycielami Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia, która powstała w 1992 roku. Ewa do dzisiaj jest członkiem zarządu.
Uroczystość wręczenia medali "Pro Ecclesia et Pontifice" - 1
Piotr Piotrowski /Foto Gość
Laudator szeroko wspomniał też olbrzymią pracę pro-life państwa Kowalewskich dla Wschodu. - To wyjazdy do Rosji, Ukrainy i na Daleki Wschód oraz współpraca nie tylko z Kościołem katolickim, ale również prawosławnym. Ewa i Lech rozpoczęli od serii szkoleń w zakresie naturalnych metod rozpoznawania i regulacji płodności dla liderów ze Wschodu. Byli to ludzie różnych wyznań z Litwy, Łotwy, Estonii, Białorusi, Ukrainy, Rosji, Kazachstanu, Kirgistanu, Tatarstanu i Uzbekistanu. Pierwszy duży międzynarodowy kongres pro-life na Wschodzie zorganizowali w Moskwie w 1994 roku. Kolejny odbył się w 1995 r. w Kijowie - wyliczał.
Do podziękowań dołączył ks. prał. Andrzej Steczkiewicz, były kanclerz kurii biskupiej w Moskwie, reprezentujący abp. Tadeusza Kondrusiewicza, który nie mógł przyjechać na gdańską uroczystość z Białorusi. Podkreślił, że laureaci dzisiejszych odznaczeń potrafili na tych olbrzymich przestrzeniach dotrzeć do bardzo wielu środowisk i udało im się zbudować także dobre kontakty z hierarchami Kościoła prawosławnego. Szczególnie podziękował im za organizację kongresów w Rosji i doprowadzenie do powstania dwóch Centrów Rodziny w Moskwie i Petersburgu. - To są zasiane ziarna, które będą przynosiły owoce - dodał.
Ksiądz Uchwat podkreślił, że Ewa jest nie tylko działaczką Human Life International, ale także artystką, ikonografem. - Z jej pracowni wyszło już ponad 200 ikon, przed którymi wielu ludzi się modli. Wraz z Lechem są pomysłodawcami inicjatywy "Od Oceanu do Oceanu w obronie cywilizacji życia i miłości", w której ramach kopia ikony częstochowskiej przejechała 200 tys. km przez 29 krajów na 5 kontynentach. Przed wędrującym wizerunkiem modliły się miliony ludzi. Wydano ponad 1 mln kart z Matką Bożą Częstochowską, które trafiły do rodzin w kolejnych krajach. Obecnie ikona znajduje się w stolicy Ekwadoru - mówił.
- Ta nagroda jest dla wszystkich, dla każdego, kto się angażuje w sprawę obrony życia. Proszę pamiętać, że to jest wasza nagroda - mówiła w podziękowaniu wzruszona E. Kowalewska. W imieniu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia dziękował odznaczonym Antoni Szymański, były senator.
Uroczystość wręczenia medali "Pro Ecclesia et Pontifice" - 2
Piotr Piotrowski /Foto Gość
O oprawę muzyczną uroczystości zadbał zespół wokalno-instrumentalny Cappella Gedanensis pod dyrekcją koncertmistrz Katarzyny Kowacz.
Krzyż "Pro Ecclesia et Pontifice" (Dla Kościoła i Papieża) to jedno z wysokich odznaczeń Stolicy Apostolskiej, przyznawanych świeckim przez papieża w dowód uznania dla zaangażowania w pracę na rzecz Kościoła, na wniosek biskupa diecezjalnego. Został ustanowiony przez papieża Leona XIII 17 lipca 1888 r. dla upamiętnienia 50 lat jego kapłaństwa.