W środę 17 grudnia o godz. 6, jak co roku przy przystanku SKM Gdynia Stocznia, rozpoczęły się uroczystości rocznicowe pod pomnikiem Ofiar Grudnia 1970. Właśnie ten poranek i to miejsce 55 lat temu stały się symbolem pacyfikacji protestów na Wybrzeżu.
W oficjalnych obchodach uczestniczyli parlamentarzyści, samorządowcy, przedstawiciele służb mundurowych, uczniowie pomorskich szkół i inni, którzy dbają o pamięć ofiar tragicznych wydarzeń. Hołd poległym oddał także prezydent Karol Nawrocki.
- Czarny czwartek jest tym, co na stałe wpisało się w historię tego miasta, które powstało z morza, z marzeń, z pragnień, miasta, w którym tak ciężko pracują portowcy, dzisiaj także miasta rozwoju technologicznego XXI wieku. Historią Gdyni jest też ten wzruszający pomnik, który mówi, że strzelano do ludzi domagających się godności. Chcieli iść do pracy, mimo że władza zabrała im godność, wprowadzając drastyczne podwyżki artykułów spożywczych tuż przed świętami - przypomniał K. Nawrocki.
Prezydent wskazał, że "grudzień w historycznym kalendarzu naszej narodowej wspólnoty jest momentem głębokiej refleksji, bólu i powracającego pytania, jak mogło stać się tak, że w grudniu roku 1970 i grudniu roku 1981 w czasie stanu wojennego i masakry robotników Polacy strzelali do Polaków, zdrajcy i komuniści strzelali do tych, którzy pragnęli godności, wolności, solidarności".
- Te dwa grudnie łączy Wojciech Jaruzelski, który w grudniu 1970 r. był ministrem obrony narodowej, i tych 18 zabitych w Gdyni i 45 zabitych w Gdyni, Gdańsku, Szczecinie i Elblągu to także odpowiedzialność W. Jaruzelskiego, tak jak jego odpowiedzialnością jest zabicie prawie 100 ofiar stanu wojennego. To ten sam W. Jaruzelski, którego część współczesnych elit politycznych nazywała człowiekiem honoru - dodał K. Nawrocki.
Prezydent zwrócił się również do rodzin ofiar tamtych wydarzeń. - Naród polski za tę ofiarę jest bardzo wdzięczny, za to, że ci pomordowani byli naszą drogą do wolności i niepodległości. Gdyby nie było Grudnia 1970 roku, nie byłoby Solidarności, jak nie byłoby Solidarności, nie byłoby upadku muru berlińskiego, a wtedy nie byłoby naszej wolności. Prezydent zawsze będzie z wami - mówił.
Następnie głos zabrali zaproszeni goście. Po okolicznościowych przemówieniach abp Tadeusz Wojda przewodniczył modlitwie za ofiary Grudnia '70. - Prosimy, abyś przyjął do niebieskiej ojczyzny tych, którzy oddali życie za ziemską ojczyznę, broniąc godności człowieka i podstawowych praw. Obdarz ich darem wiecznego pokoju, którego nie było im dane zaznać na ziemi - zaznaczył pasterz. - Prosimy Cię, miłosierny Panie, aby ofiara ich życia została doceniona i zachowana w pamięci Polaków. Niech ci, którzy stali u podstaw przemian dokonujących się w naszej ojczyźnie, zostaną otoczeni wdzięczną pamięcią oraz należną im czcią. Wspominając ich, prosimy Cię, Wiekuisty Królu, abyś obdarzył Polskę, naszą Matkę, wszelkimi potrzebnymi łaskami i darami. Udziel jej daru pokoju i zgody. Niech Twoja łaska sprawi, abyśmy, żyjąc w wolnym kraju, umieli żyć także w wolności dzieci Bożych - prosił metropolita gdański.
Uroczystość zakończyła się złożeniem wieńców pod pomnikiem. Podczas obchodów obecni byli żołnierze Marynarki Wojennej RP, a oprawę muzyczną zapewniła Orkiestra Marynarki Wojennej.
Archidiecezja Gdańska