Gdyńska 10. edycja Przeglądu Teatrów Amatorskich im. Marka Hermanna była czymś więcej niż przeglądem. To święto teatralnej wspólnoty, odwagi i twórczej energii wypełniło Mały Kack emocjami tak intensywnymi, że długo nie ucichną.
Przez siedem listopadowych dni Gdynia-Mały Kack żyła rytmem festiwalu. Jubileuszowa Kurtyna 2025, organizowana przez Stowarzyszenie "Katolickie Centrum Kultury", pokazała pełnię swoich możliwości. Wydarzenie wspierało miasto Gdynia, a ministerialne dofinansowanie podkreśliło jego znaczenie w krajowym kalendarzu teatralnym. Honorowym patronatem objął je prezydent Karol Nawrocki.
Na scenie zaprezentowało się 15 najlepszych amatorskich zespołów z całej Polski. Kościół pw. Chrystusa Króla, gdzie znajdowała się festiwalowa scena, co wieczór zapełniała publiczność. Łącznie ponad 3 tys. widzów przyszło na spektakle, a kolejny tysiąc śledził wydarzenia online. W przerwach między przedstawieniami tętniło życie w Cafe Wieży. To miejsce pachniało kawą, domowymi ciastami, a wypełniały je rozmowy. - Wyszłam z wielu spektakli z wrażeniem, że oglądałam zawodowy teatr. Tak czystej energii i takiej precyzji dawno nie widziałam - mówiła Alicja Korczyńska, która przyjeżdżała z Sopotu na Kurtynę już trzeci raz. Inni widzowie również potwierdzali niezwykłą aurę towarzyszącą przeglądowi. - To jest miejsce, gdzie nie ma bariery między twórcą i widzem. Każdy zespół zostawia na scenie cząstkę siebie - dodał Marek Dulęba z Gdańska. Jak co roku, można było także wesprzeć rozwój budowanego Katolickiego Centrum Kultury oraz kupić unikatowe rękodzieło sióstr karmelitanek bosych i betlejemitek.
Rok ks. prof. Józefa Tischnera zainspirował organizatorów do stworzenia dwóch konkursów plastycznych. W pierwszym - "Bajkowy świat ks. prof. Józefa Tischnera" - wyróżniono prace Leny Błaszkiewicz, Filipa Kulczaka, Lili Lewandowskiej i Hani Burdeńskiej. Na podium stanęli Szymon Żabiński, Anna Kełpin i laureat pierwszej nagrody Tymon Pionkowski. W konkursie "W gąszczu myśli tischnerowskiej" nagrody otrzymali Jagoda Silikiewicz, Natasza Lipska, Nela Kurowska-Teda oraz zwycięzca Franciszek Reichel.
Kulminacja emocji przyszła w sobotę 29 listopada podczas gali finałowej, która przyciągnęła licznych gości, przedstawicieli władz miasta, partnerów i środowiska kultury. Podczas tej uroczystości wręczono nagrody o łącznej wartości ponad 25 tys. zł. Kurtyny Specjalne trafiły do 5 zespołów, w tym Theatrum Est z Wrocławia, Młodzieżowej Akademii Teatralnej z Gdańska i Teatralnych po 18. Gdyńską Kurtynę przyznano teatrowi Kaprys z Łap za oryginalne ujęcie historii PRL i wielowarstwową narrację w spektaklu "Zielopupchy".
Brązowa Kurtyna powędrowała do teatru Iskra ze Skawiny za dynamiczną "Balladynę", która zdobyła również Kurtynę Publiczności. Srebrna Kurtyna trafiła do teatru Czarne Owieczki z Pniewitego za pełną lekkości, wdzięku i humoru "Pastorałkę". Natomiast Złotą Jubileuszową Kurtynę 2025 zdobył teatr Pierwsze Kroki z Olsztyna za "Pamiętniki Adama i Ewy", spektakl wyróżniający się harmonią obrazu, dźwięku i młodzieńczej autentyczności.
Kurtynę Medialną otrzymała Grupa Teatralna AKAdem z Olsztyna za "Spotkania". Nagroda Jednego Widza trafiła do Teatru w Sadzie z Kowal oraz duetów z teatru Oczami Brata i Teatru Nowego z Częstochowy. Nowością było przyznanie Nagrody im. ks. inf. Edmunda Skalskiego, ustanowionej przez Jarosława Biereckiego, którą otrzymały siostry pasterki z Pniewitego.
Podczas gali odbyła się także premierowa prezentacja książki pt. "Gdynia - wspólnota wspólnot", wydanej na 100-lecie miasta i 10-lecie Stowarzyszenia KACK. Za publikację odpowiadają Małgorzata Sokołowska, gdyńska dziennikarka, oraz Anna Halasz, wiceprezes Stowarzyszenia KACK.
Na sam koniec gali odbył się pełen energii koncert zespołu Zakopower. Jego żywiołowe, góralskie brzmienie stało się idealnym finałem tygodnia, który tętnił emocjami, pasją i sceniczną odwagą. - 10 edycji minęło szybko, ale nasz przegląd nie traci nic ze swojej mocy. Kurtyna jest spotkaniem ludzi, którzy wierzą w teatr i w siebie nawzajem. W tym roku czuć było ogrom pracy, ale też ogrom radości. Ta energia wraca do nas z widowni i dzięki niej wiemy, że warto - mówi Jarosław Szydłak, prezes KACK.
Archidiecezja Gdańska