W III niedzielę Adwentu sanktuarium Matki Bożej Brzemiennej w Gdańsku-Matemblewie stało się miejscem radosnego spotkania rodzin i dzieci podczas kolejnej odsłony "Matemblewskich Bambinelli".
Po każdej Mszy św. przy kaplicy Matki Bożej Brzemiennej na wzgórzu odbywało się błogosławieństwo figurek Dzieciątka Jezus, przyniesionych przez wiernych z domów i przeznaczonych do rodzinnych szopek.
Centralnym punktem dnia była Eucharystia w południe, podczas której najmłodsi parafianie zaprezentowali inscenizację sceny zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie. Dzieci, ubrane w stroje aniołów, przyciągały wzrok w czasie liturgii, nadając jej wyjątkowo radosny i rodzinny charakter. Po zakończeniu Mszy św. uczestnicy wyruszyli w procesji "aniołów" na matemblewskie wzgórze, gdzie przy figurze Matki Bożej Brzemiennej nastąpił obrzęd błogosławieństwa figurek Dzieciątka Jezus i żłóbków.
Bambinelli 2025 - procesja na wzgórze.
Justyna Liptak /Foto Gość
- Bambinelli to tradycja, która swoje początki ma w Rzymie. W latach 60. ub. w. papież Paweł VI zaprosił dzieci, by przynosiły na plac św. Piotra figurki Dzieciątka Jezus do błogosławieństwa. Od kilku lat tę samą tradycję przeżywamy także w Matemblewie, zawsze w trzecią niedzielę Adwentu - wyjaśnia ks. Andrzej Pradela, kustosz sanktuarium.
Kapłan podkreśla, że przynoszone figurki są bardzo różne - jedne przywiezione z dalekich stron, inne wykonane własnoręcznie przez dzieci i całe rodziny. - Każda z nich ma swoją historię i swoje miejsce w domowej szopce. To, co najważniejsze, to radość z faktu, że Pan Jezus jest już blisko. Czekamy na Niego i chcemy się tym czekaniem ucieszyć - zaznacza.
Jak dodaje ks. Pradela, wybór miejsca błogosławieństwa nie jest przypadkowy. - Spotykamy się przy figurze Matki Bożej Brzemiennej, która sama oczekuje narodzin Syna. To bardzo czytelny znak Adwentu - Jezus jest blisko, przychodzi do nas z miłości i niesie radość - mówi kustosz.
Wśród uczestników "Matemblewskich Bambinelli" był także pan Wojciech, który na wzgórze przy sanktuarium przyszedł z kilkuletnią córką. Jak przyznaje, dla niej samo wydarzenie było jeszcze nieco zbyt wymagające. - Córka jest jeszcze mała i trudno było jej przez dłuższy czas skupić uwagę. Bardziej interesowało ją to, co wokół wzgórza niż sam obrzęd - mówi z uśmiechem.
Dla niego samego udział w "Bambinelli" okazał się jednak ważnym i poruszającym doświadczeniem. - Bardzo spodobała mi się prostota tego spotkania. To, że każdy mógł przynieść swoją figurkę Dzieciątka Jezus - nieważne, czy kupioną, czy zrobioną własnoręcznie - i razem je pobłogosławić. Człowiek na chwilę się zatrzymuje i przypomina sobie, po co właściwie jest Adwent - podkreśla.
Bambinelli 2025 - poświęcenie figurek.
Justyna Liptak /Foto Gość
Pan Wojciech zwraca uwagę, że takie inicjatywy pomagają także dorosłym inaczej spojrzeć na przygotowanie do świąt. - Na co dzień łatwo wpaść w pośpiech i myślenie tylko o organizacji świąt. Tutaj poczułem, że chodzi o coś więcej - o radość z czekania na Jezusa. Nawet jeśli dziecko jeszcze nie wszystko rozumie, to ta atmosfera zostaje i myślę, że kiedyś do niej wróci - dodaje.
Na zakończenie obrzędu nagrodę otrzymał najbardziej uśmiechnięty anioł, co wywołało wiele radości wśród najmłodszych uczestników.
Archidiecezja Gdańska