Siostry i Bracia!
Kościół zaprasza nas dzisiaj do przeżywania jednego z najstarszych świąt liturgicznych. Swoimi korzeniami sięga do czasów starotestamentalnego Przymierza między Bogiem a Narodem Wybranym.
Ewangelista Łukasz opisuje, że po „upływie dni ich oczyszczenia, według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do świątyni Jerozolimskiej, aby przedstawić Go Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu” (Łk 2,22n).
Przyniesienie do świątyni i ofiarowanie Panu pierworodnego, było symbolem odnowienia przymierza miedzy ludem i Bogiem Jahwe. Maryja i Józef wypełniają przepis Prawa choć tak naprawdę to Jezus jest nową świątynią i w Nim wszyscy będą ofiarowani Bogu. Tym niemniej ofiarowanie Jezusa teraz, a później chrzest z rąk Jana Chrzciciela, staje się przykładem wierności Bogu i wypełnienia Prawa.
Ofiarowanie w świątyni było rytem symbolizującym wyrwanie dziecka z tego wszystkiego co nie jest święte i powołania go do świętości. Złożenie natomiast ofiary w postaci baranka, pary gołębi lub synogarlic, oznaczało symboliczne „wykupienie” na pamiątkę wyzwolenia z niewoli egipskiej.
W dzisiejszym święcie Ofiarowania Pańskiego odnajdujemy i odczytujemy istotę powołania chrześcijańskiego w ogólności oraz istotę powołania do życia konsekrowanego w szczególności. Taki właśnie motyw przyświecał św. Janowi Pawłowi II, który w 1997 roku ustanowił Dzień Życia Konsekrowanego i związał go ze świętem Ofiarowania Pańskiego.
Powołanie chrześcijańskie, które ma swój początek w sakramencie chrztu, jest uwolnieniem człowieka z niewoli grzechu pierworodnego i ukierunkowaniem go na osiągnięcie osobistej świętości, żyjąc w świecie i uświęcając czas i pracę na wzór Jezusa Chrystusa. To powołanie, będąc darem bez wyjątku dla wszystkich ochrzczonych, w sposób szczególny staje się udziałem osób konsekrowanych. Każda Siostra i każdy Brat w zgromadzeniu zakonnym, w stowarzyszeniu życia apostolskiego, w instytucie świeckim, jak również każda dziewica konsekrowana czy też wdowa Bogu poświęcona, decydując się naśladować Jezusa Chrystusa na drodze rad ewangelicznych: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, przyjmuje do swojego serca zobowiązanie budowania z cierpliwością i wytrwałością swojej osobistej świętości. Brak zaangażowania w tym względzie oznaczałby sprzeniewierzenie się otrzymanemu powołaniu i zdradę Jezusa Chrystusa.
Budowanie osobistej świętości nie dokonuje się samoistnie, lecz jest owocem codziennego odnawiania przyjaźni z Bogiem w Jezusie Chrystusie, owocem unikania grzechu i skłonności do niego, usuwania z własnego życia wygodnictwa, opieszałości, słabości i wad. Tę świętości buduje się również w relacji z innymi poprzez wzajemne okazywanie sobie życzliwości, świadczenie sobie posługi braterskiej/siostrzanej, cierpliwe znoszenie niedoskonałości współsiostry/współbrata, przebaczanie sobie doznanych przykrości, usuwanie z serca urazów, unikanie wzajemnych obmów i epatowania braków.
Dzisiejsze święto ofiarowania Pańskiego inspiruje nas do tego, abyśmy zawsze ze świadomością ofiarowywali Bogu swoje życie, abyśmy Mu je ofiarowywali na ołtarzu każdego dnia. Życie konsekrowane kiedy staje się autentycznym darem dla Boga, staje się też najcenniejszym darem dla innych. Wszyscy nawzajem potrzebujemy tego daru, abyśmy wszyscy razem mogli być darem dla świata. Właśnie przez to całkowite i nieustanne oddawanie się Bogu w konsekracji stajemy się w świecie żywym świadectwem Bożego dobra, miłości, miłosierdzia i zatroskania o innych.
Tego świadectwa świat potrzebuje jak organizm tlenu do oddychania. Bez niego świat obumiera. „Cóż stałoby się ze światem, - pytał kiedyś św. Jan Paweł II - gdyby nie było w nim zakonników?” „Życie konsekrowane (mówił dalej papież) — wbrew wszelkim powierzchownym opiniom o jego przydatności — ma wielkie znaczenie właśnie dlatego, że wyraża nieograniczoną bezinteresowność i miłość, co jest szczególnie doniosłe zwłaszcza w świecie zagrożonym przez zalew spraw nieważnych i przemijających. Gdyby zabrakło tego konkretnego znaku, należałoby się obawiać, że miłość ożywiająca cały Kościół ostygnie, że zbawczy paradoks Ewangelii straci swą ostrość, że «sól» wiary zwietrzeje w świecie ulegającym sekularyzacji” (VC 105).
Życie każdej osoby konsekrowanej nabiera tak wielkiego znaczenia właśnie dlatego, że jest owocem wykuwanej codziennie świętości w dialogu z Bogiem. Przypomina o tym ponownie dzisiejsza Ewangelia. Ofiarowanie Jezusa jest aktem dialogu Maryi i Józefa z Bogiem. Przynoszą Bogu swoje Dziecię, aby Je ofiarować, a tym samym potwierdzić swoją wiarę oraz prosić o błogosławieństwo i nieustanną opiekę.
Nie przypadkiem też w świątyni Jerozolimskiej na okazję ofiarowania Jezusa pojawiają się starzec Symeon i prorokini Anna. Symeon – odnotowuje Ewangelista – „był to człowiek sprawiedliwy i pobożny”. „Duch Boży spoczywał na nim”. „Z natchnienia Ducha przyszedł do świątyni”, aby zobaczyć Mesjasza Pańskiego.
Podobne świadectwo św. Łukasz Ewangelista pozostawia nam o prorokini Annie. „Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą”. Jej również Duch Boży pozwolił zobaczyć Zbawiciela świata.
To dzięki ich rozmodleniu i głębokiej relacji z Bogiem, również w ich życiu wypełniła się obietnica. Ich oczy ujrzały Jezusa. Jezus powie kiedyś do swoich uczniów: „Szczęśliwe oczy, które widzą to, co wy widzicie” (Łk 10,23).
Wejście na drogę życia konsekrowanego jest wypełnieniem się obietnicy także w życiu osoby konsekrowanej, tzn. ujrzenia Jezusa dokładnie jak w przypadku starca Symeona i prorokini Anny. Przychodzący do osoby konsekrowanej Jezus otwiera jej oczu, aby Go ujrzała i podążała wespół z Nim. A idąc razem z Nim, pozostaje w stałym z Nim dialogu – modlitwie.
Symeon i Anna swoim świadectwem mówią nam, że nie ma świętości bez dialogu z Bogiem, a więc bez modlitwy. Modlitwa to nie tyle szukanie Boga, ile rozpoznanie Go obecnego w sobie. Słusznie zauważył kiedyś św. Jan Chryzostom w jednej ze swoich homilii: „Modlitwa jest wyrazem głębokiej przyjaźni z Bogiem: jest komunią z Bogiem, łączy nas z Nim w jedno. Jak oczy ciała rozjaśnione światłem, tak dusza, cała zwrócona ku Bogu, przepełniona zostaje i nasycona jego niepowtarzalnym światłem. Modlitwa nie jest postawą zewnętrzną, ale wypływa z serca, nie ogranicza się do określonych godzin i czasu, ale trwa nieprzerwanie w dzień i w noc” (Homilia 6).
Dzisiejsze święto Ofiarowania Pana Jezusa niesie więc w sobie wielkie przesłanie: osoba konsekrowana to osoba modlitwy, zjednoczenia z Bogiem, a w konsekwencji osoba święta!
Na zakończenie tej naszej medytacji chciałbym jeszcze dopowiedzieć, że do tej modlitwy mocno zachęca papież Franciszek poprzez ustanowienie bieżącego roku Rokiem Modlitwy. W pespektywie zbliżającego się Jubileuszu Odkupienia, który ma być czasem naszej odnowy duchowej, w niedzielę 21 stycznia b.r. papież mówił: „Nadchodzące miesiące doprowadzą nas do otwarcia Drzwi Świętych, którym rozpoczniemy Jubileusz. Proszę was o wzmożoną modlitwę, abyśmy przygotowali się do dobrego przeżycia tego wydarzenia łaski i doświadczenia mocy Bożej nadziei. Dlatego rozpoczynamy dziś Rok Modlitwy, rok poświęcony ponownemu odkryciu wielkiej wartości i absolutnej potrzeby modlitwy w życiu osobistym, w życiu Kościoła i w świecie.”
Nie zapominajmy, że w modlitwie Bóg daje nam do ręki potężne i skuteczne narzędzie do realizacji wielu planów. Zapewnił o tym sam Jezus, kiedy mówił do uczniów: „Proście, a będzie wam dane”. „Ojciec udzieli Ducha Świętego tym, którzy Go proszą”. Bądźmy zatem ludźmi modlitwy! Amen.