Polsko, Ojczyzno moja !
„Temu, który ma moc utwierdzić was zgodnie z Ewangelią i moim głoszeniem Jezusa Chrystusa /…/ wszystkim narodom obwieszczoną, dla skłonienia ich do posłuszeństwa wierze, Bogu, który jedynie jest mądry, przez Jezusa Chrystusa niech będzie chwała na wieki wieków” (Rz 16,25 i 27).
Drodzy Bracia w Kapłaństwie,
Siostry Zakonne i osoby konsekrowane,
Szanowni przedstawiciele Władz Państwowych i Samorządowych,
Przedstawiciele Wojska i Służb Mundurowych, Harcerze, Poczty Sztandarowe, Kombatanci,
Siostry i Bracia!
Św. Paweł w Liście do Rzymian, którego kilka końcowych wersetów wysłuchaliśmy przed chwilą, koncentruje naszą uwagę na misterium Bożego planu zbawienia skierowanego do wszystkich ludów i narodów. Objawiony i zapoczątkowany w Jezusie Chrystusie, ów plan jest realizowany przez głoszenie Ewangelii, aby wszyscy mogli dojść do „posłuszeństwa w wierze, Bogu”.
Przypominając tę prawdę, Paweł stara się zmotywować wierzących, aby nie ulegli błędnej nauce zwodziciela, którym jest Szatan, lecz pozostali wierni Chrystusowi. Zły duch nieustannie działa i kusi wierzących, aby odstąpili od Chrystusa i odrzucili objawioną przez Niego prawdę. Czyni to posyłając głosicieli błędnych nauk, których owocem są spory, nienawiść, egoizm, pożądliwości, żądza władzy, zgorszenie, itd. Apostoł Narodów przestrzega przed tym i wzywa do mądrości, przypominając, że źródło tej mądrości jest w Bogu. Dlatego Pan Bóg utwierdza wierzących w prawdzie i z nimi dzieli się najwyższą mądrością, aby nią się kierowali. W tym wyraża się sens życia człowieka i jego posługi w tym świecie.
Ta prawda zostaje dodatkowo wyakcentowana przez Jezusa w dzisiejszej Ewangelii, kiedy mówi, że „Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie można służyć Bogu i Mamonie!” (Łk 16,13).
Jezus nie pozostawia nas zatem w niepewności i niezdecydowaniu, ale wyraźnie stawia nas wobec konieczności dokonania wyboru jakiemu panu chcemy służyć. Jest to wybór fundamentalny, który pociąga za sobą konsekwencje. „Uczyniwszy na wieki wybór, każdej chwili wybierać muszę” - - puentował ten wybór Jerzy Liebert w jednej ze swoich poezji. Innymi słowy, muszę wiedzieć co jest celem mojego życia, jak ku niemu zmierzać, co jest moim priorytetem. Służba rozumiana jako przyjęcie prymatu Boga we własnym życiu, przekłada się na wierność. I nie chodzi tu tylko o wierność w wielkich sprawach – podkreśla dalej Ewangelia -, ale o wierność „w małych sprawach”. Jeśli ktoś jest wierny w „małych sprawach”, będzie wierny również i „w wielkich”, a kto jest niewierny w małych sprawach, trudno, aby był wierny w wielkich.
Skądinąd dobrze wiemy, że nie głośne proklamacje czynią świat lepszym, ale wierna i wytrwała pracy tego, kto próbuje wprowadzać w życie wartości, w które wierzy. Tak było z Jezusem i z Jego uczniami. Tak też jest z każdym, kto pozostaje wierny ideałom, które mają swoje źródło w Bogu. Są jak zaczyn ewangeliczny, który powoli ale systematycznie zakwasza całe ciasto, powodując jego wzrost. Wierność „w sprawach małych” sprawia, że w codzienności dokonuje się rozkwit życia.
Ta ewangeliczna lekcja prawdy na temat wierności wyraźnie wybrzmiewa również w historii naszego narodku. Kiedy jako naród byliśmy zjednoczeni wokół prawdy, ona umacniała poczucie polskości i jedności narodowej, wyzwalała potrzebę obrony ojczyzny i wartości wokół których budowana była jej społeczność. Kiedy zaś do głosu dochodziły interesy prywatne i próba służenia „dwóm panom”, Polska słabła wewnętrznie i traciła na znaczeniu na arenie międzynarodowej. Stawała się narzędziem w rękach innych, a w konsekwencji traciła wolność i suwerenność.
Dzisiaj, 11 listopada świętujemy 105 rocznicę odzyskania wolności, niepodległości i suwerenności naszej Ojczyzny. Wolna Polska powróciła na mapy świata po 123-letniej niewoli, spowodowanej rozbiorami.
Dzisiejsze świętowanie wyzwala w nas osobistą i wspólnotową potrzebę wyrażenia wdzięczności za tę wolność. Chcemy ją okazać tym wszystkim, którzy się do tego przyczynili. Została ona okupiona cierpieniem, więzieniem, poniżeniem, a przede wszystkim obfitym przelewem krwi, tysiącami ofiar tych, którzy w jej służbie poświecili swoje życie. Ich mogiły rozsiane są nie tylko po wszystkich zakątkach naszej ojczystej ziemi ale i poza jej granicami. Na ich grobach zapalamy znicze, aby im podziękować i powiedzieć, że ich trud i ofiara jak płomień znicza pali się w nas i wskazuje nam drogę na przyszłość.
Nasza wdzięcznością obejmujemy każdego, kto nawet pośrednio i na miarę swoich możliwości wspierał wielki zryw niepodległościowy.
Wyrazy wdzięczność kierujemy pod adresem Kościoła. To on na wszelkie możliwe sposoby kultywował pod zaborami polskość i umacniał wiarę, żywą modlitwą wspierał walczących, a poległych polecał miłosierdziu Bożemu. W efekcie, polski Naród żył wiarą, modlił się i zawierzał swoje życie i swój los Matce Bożej, Królowej Polski. Tę wewnętrzną więź między polskością i wiarą, dobrze uchwycił jeden z ojców wolności, Roman Dmowski. Z perspektywy już Polski niepodległej, pisał: „Katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi jej istotę. Usiłowanie oddzielenia u nas katolicyzmu od polskości, oderwanie narodu od religii i Kościoła, jest niszczeniem samej istoty narodu.” Warto te słowa zapamiętać i pozwolić się nimi inspirować.
Dzisiejsze świętowanie wyzwala w nas wdzięczność za to wszystko, ale też niesie w sobie wezwanie do refleksji nad wielkim dobrem jakie ma na imię Polska! To imię wielkie i szlachetne wzbudzało i wzbudza po dzień dzisiejszy zazwyczaj pozytywne emocje, choć niekiedy słyszymy, że ktoś się Polski wstydzi, zapiera, krępuje używać polskiego języka. Warto posłuchać co na ten temat mówi nasz wieszcz narodowy, Adam Mickiewicz, który w Panu Tadeuszu tak pisze:
„Polak, chociaż stąd między narodami słynny,
Że bardziej niż życie kocha kraj rodzinny,
Gotów zawżdy rzucić go, puścić się w kraj świata,
W nędzy i poniewierce przeżyć długie lata,
Walczyć z ludźmi i z losem, póki mu sił burzy
Przyświeca ta nadzieja, że Ojczyźnie służy. (Księga X).
Wspólne dobro, jakim jest nasza Ojczyzna, jak słusznie podkreśla Mickiewicz, powinno zawsze jednoczyć, pomimo różnych wizji społecznych, politycznych czy też religijnych. Powinno rozbudzać pragnienie budowania wspólnego domu, w którym zarówno bogaty jak i biedny, wykształcony czy też nie, intelektualista czy zwykły, prosty człowiek, odnajdzie zawsze przyjazne środowisko, miejsce do spokojnego i godnego realizowania wizji swojego życia. By tak było, trzeba, aby tę Ojczyznę postrzegać jako własny dom, ścierać się o jej wizję w przestrzeniach ku temu właściwych. Nie dobrze jest, gdy różnice zdań, opinii i poglądów zamieniają się w obrzucanie pomówieniami i w nienawiść. Nie dobrze jest, gdy ta nienawiść wdzierają się do rodzin i różni jej członków i to tak dalece, że zamiera wzajemna miłość i ustają braterskie relacje.
Nie wolno zapominać, że nienawiść, pomawianie innych, w dzisiejszym języku hejtowanie, jest ciężkim grzechem. Nienawiść nie buduje, a tylko niszczy to co często z wielkim trudem staramy się wznieść. Nie gódźmy się na niszczenie tego, co zawarte zostało w tych prostych, ale jakże wielkich, trzech słowach: „Bóg, Honor, Ojczyzna.” Z tymi słowami, głęboko wpisanymi w serce, tysiące naszych rodaków przelewało krew, abyśmy my mogli cieszyć się Ojczyzną wolną, suwerenną i zjednoczoną, i abyśmy mogli cieszyć się należytym szacunkiem na arenie międzynarodowej. Nikt nas nie będzie szanował, jeśli sami nie będziemy mieli dla siebie szacunku!
Tę dzisiejszą medytację chciałbym zakończyć pouczającymi słowami pieśni z 1830 r., zwanej również Hymnem narodowym. Skomponowana w pierwszej połowy XIX wieku przez Feliksa Frankowskiego, była źródłem motywacji dla wielu Polaków walczących o wolność Polski. Niech i nas inspiruje!
Cześć polskiej ziemi, cześć, Ojczyźnie naszej cześć
Cześć polskiej ziemi, cześć, cześć Polsce cześć!
Kto się jej synem zwie,
W kim polska dusza wre,
Niech stanie w grona te
Pieśń chwały wznieść.
Niech kocha brata brat,
Niech kwitnie zgodny ród,
Nie da się Polska zwieść,
Cześć Polce, cześć.
Amen.