Eucharystia jak osocze niesie życie !
"Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim" (J 6,54-56).
Ekscelencje, Księża Biskupi Wiesławie i Piotrze,
Czcigodni Bracia w Kapłaństwie,
Siostry Zakonne, Osoby Konsekrowane, Przedstawiciele Wspólnot i Grup Apostolskich, Klerycy,
Szanowni przedstawiciele władz państwowych i samorządowych,
Umiłowani w Chrystusie Siostry i Bracia!
1. Przypomniane przed chwilą słowa z Ewangelii św. Jana wprowadzają nas w dzisiejszą uroczystość Bożego Ciała. Boże Ciało ma dla nas szczególne znaczenie i wyjątkową wymowę. Jest ono symbolem naszej głębokiej wiary i naszej religijności opartej na Eucharystii.
Dzisiejsze czytania liturgiczne pozwalają nam zgłębić prawdę o Eucharystii i lepiej zrozumieć dlaczego jest nam ona tak bardzo potrzebna.
2. Pierwsze czytanie z Księgi Powtórzonego Prawa przybliża nam czterdziestoletnią wędrówkę Narodu Wybranego przez pustynię. W tym czasie doświadczył on bezradności, głodu, niebezpieczeństwa, śmierci i wielu innych trudności. A doświadczając ich, coraz bardziej rozumiał, że prawdziwa pomoc może przyjść tylko od Boga. Uznał więc swój grzech, wołał do Boga i prosił o przebaczenie. W odpowiedzi, Bóg zesłał mu mannę – chleb z nieba, przepiórki, wyprowadził wodę ze skały, szedł z nim i go ochraniał. Zawierając następnie z ludem przymierze Jahwe przez usta Mojżesza pozostawił mu przypomnienie: "Bóg dał wam poznać, że nie samym tylko chlebem żyje człowiek, ale [człowiek żyje] wszystkim, co pochodzi z ust Pana. Nie zapomnij o Panu, Bogu twoim, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli".
Doświadczenie Narodu Wybranego pozwala zrozumieć, że pustynia, choć jest symbolem śmierci, niesie w sobie również nadzieję. Po pierwsze, wypala w człowieku dumę i egoizm i obnaża całą jego słabość i bezradność. Po wtóre, uświadamia, że samemu nie można jej pokonać, potrzeba czyjejś pomocy. Wreszcie, pustynia zmusza człowieka do spoglądania w niebo aby nie zgubić kierunku, a tam na jego wzrok czeka Bóg.
Pustynia jest więc szansą na spotkanie człowieka z Bogiem, na zwrócenie swojego sercu ku Niemu i na doświadczenie Jego pomocy.
3. Pustynia, z którą musiał się zmierzyć Naród Wybrany, staje na drodze każdego z nas. Przybiera ona różne formy: raz może nią być ciężka, nieuleczalna choroba, innym razem jakaś tragedia życiowa, jeszcze innym bardzo dotkliwa w skutkach konsekwencja złych ni błędnych decyzji i wyborów.
Często prawdziwą pustynia staje się dzisiejszy świat, w którym tak wiele przemocy i wzajemnej nieufności, korupcji i wyzysku, koncentrowania uwagi wyłącznie na dobrach materialnych i na osobistym sukcesie, relatywizmu i deptania praw człowieka, niszczenia życia poczętego i starczego, brak szacunku dla odmienności i dla wartości wyznawanych przez innych.
Jak zatem przemierza pustynię, która wywołuje w nas bolesne i dotkliwe rozdarcia? Gdzie szukać prawdziwej pomocy?
Człowiek jest wolny i może próbować różnych sposobów mierzenia się z pustynią, ale żadna z nich go nie usatysfakcjonuje. Sposób jest tylko jeden i podsuwa go nam lud z pustyni, o którym mówi dzisiejsze pierwsze czytanie. Pustynię można przemierzyć tylko z Jezusem Chrystusem. Chrystus jest nadzieją, miłością i drogą zbawienia. Każda pustynia jest miejsce do którego On przychodzi i mówi: "Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata". On daje nam Siebie w Chlebie.
W Wieczerniku Jezus ustanowił Eucharystię, przemieniając chleb i wino w swoje Ciało i swoją Krew. Eucharystia to Pokarm, w którym Jezus zawarł całe Swoje życie: Swoją posługę, Swoje nauczanie, Swoje znaki i cuda oraz całego Siebie.
Kiedy więc karmimy się tym Chlebem, przyjmujemy całego Jezusa, przyjmujemy Go jako Nauczyciela, jako Proroka, jako Mesjasza a przede wszystkim jako Syna Bożego, który na krzyżu oddał Swoje życie dla naszego zbawienia. Gdy spożywamy ten Chleb, Jego życie staje się naszym życiem. Wówczas On sam rozpala w nas miłość, uzdrawia nasze wnętrze i przygotowuje nas na drogę życia wiecznego. Jest to chleb dla każdego. Wszyscy są zaproszeni i wszyscy mogą się nim karmić.
Tę prawdę wydaje się dobrze oddawać piękna mozaika zamieszczona w jednym z kościołów w Mediolanie, we Włoszech. Przedstawia ona Ostatnią Wieczerzę. W centrum Wieczernika znajduje się stół, wokół którego siedzą Jezus i Jego uczniowie. Autor uwiecznił na niej moment, w którym Jezus łamie chleb - swoje Ciało daje uczniom, a następnie uczniowie rozdają je ludziom, którzy zdają się wchodzić i wychodzić z Wieczernika.
4. Święty Paweł w drugim dzisiejszym Czytaniu zwraca nasza uwagę na jeszcze jeden ważny fakt, a mianowicie, że karmiąc się Chlebem Eucharystycznym, wszyscy "tworzymy jedno Ciało". O tę jedność, przypomina Apostoł, modlił się Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy, łamiąc chleb i dając go uczniom. "Aby wszyscy stanowili jedno jak Ty, Ojcze, we Mnie a Ja w Tobie" - prosił wówczas Ojca.
Każdy, kto bierze z tego Chleba, należy do rodziny Jezusa, którą jest wspólnota Kościoła. Karmiąc się nim budujemy jedną rodzinę, jedną wspólnotę: "Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa?" – pytał Apostoł Koryntian. A zaraz potem dodawał: "Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba" (1 Kor 10,16-17).
Przypominając tę prawdę, św. Jan Paweł II, mówił: "Prawdziwa cześć Eucharystii staje się szkołą czynnej miłości bliźniego /…/Eucharystia do tej miłości wychowuje nas w sposób najgłębszy; ukazuje bowiem, jaką wartość w oczach Bożych ma każdy człowiek, nasz brat, nasza siostra, skoro każdemu w taki sam sposób Chrystus daje siebie samego pod postaciami chleba i wina. Jeżeli praktykujemy autentyczny kult eucharystyczny, w oczach naszych musi rosnąć godność każdego człowieka" (TKE 6).
Nie mniej głębokie świadectwo o Eucharystii pozostawił nam Sługa Boży, abp Fulton Sheen, który porównał on Eucharystię do osocza. "Eucharystia jest osoczem Ciała Mistycznego. Wzbiera niczym potężna rzeka i przepływa przez Kościół w każdej części świata, zdradzając tajemnicę zbawienia każdemu katolikowi. Jednemu szepcze do ucha cudowne orędzie miłości mające moc leczenia ran, a dla drugiego przygotowuje kielich wina, aby mogła wzrosnąć jego radość. Dzięki temu wszyscy stają się jednym, ponieważ żywią się tym samym Chlebem. Właśnie takie znaczenie maja słowa św. Pawła: ‘Ponieważ jeden jest chleb, przeto my wszyscy, liczni, tworzymy jedno ciało’. Oto chrześcijański fundament ładu społecznego, międzynarodowego pokoju i braterskiej miłości: jedność w Chrystusie Jezusie, naszym Panu" (Krzyż i kryzys, s.127).
5. Wobec najprzeróżniejszych pustyń, z jakimi musimy się mierzyć, jakże bardzo potrzebujemy tego Chleba! On odnawia w nas życie. On niesie nadzieję przetrwania każdej pustyni. Chcemy Go spożywać w Eucharystii, przyjmując Go z godnością do przygotowanego spowiedzią serca. Chcemy Go spożywać zawsze, kiedy tylko będzie ku temu sposobność.
Potrzebujemy tej obecności Chrystusa w nas, aby nasze serce mogło stać się żywym i budującym świadectwem dla innych, aby nasza wiara mogła stać się drogą do Boga dla tych którzy Go nie znają, aby wreszcie nasze rodziny i nasze społeczeństwo mogło zawsze płonąć duchem miłości a nie nienawiści i podziałów.
6. Takie właśnie przesłanie niesie ze sobą uroczystość Bożego Ciało. Oprócz wielkiej manifestacji naszej wiary, jest miejscem tajemniczego zjednoczenia naszego życia z życiem Jezusa Chrystusa, który daje się nam jako pokarm w Eucharystii.
Ta uroczystość dotyka głębi naszego serca i wyraża jego wiarę i tęsknotę za tym co najważniejsze, za spotkaniem z Jezusem, naszym Odkupicielem, który pozostaje z nami żywy w Eucharystii. Jeśli zrozumieliśmy jak bardzo Eucharystia jest ważna, to poczujmy się przez Jezusa posłani, aby innym pomóc otworzyć się na Chrystusa eucharystycznego. Amen.