Oto idę Panie dokądkolwiek mnie poślesz!
"Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie" (Ef 4,4).
Ekscelencje, Księża Biskupi Wiesławie i Piotrze,
Czcigodni Bracia w Kapłaństwie Chrystusowym,
Czcigodny Księże Rektorze wraz z Wychowawcami i Klerykami Gdańskiego Archidiecezjalnego Seminarium Duchownego,
Siostry Zakonne, Osoby Konsekrowane,
Drodzy Kandydaci do Kapłaństwa wraz z rodzinami i gośćmi!
Siostry i Bracia!
1. Istotą zacytowanych słów św. Pawła, zaczerpniętych z drugiego dzisiejszego czytania, jest zachęta do budowania jedność w chrześcijańskiej wspólnocie. Najpewniej budujemy ją przez Eucharystię, która jest źródłem jedności, bo gromadzi nas razem i wokół Jezusa Chrystusa. Z Chrystusem Eucharystycznym ta jedność się umacnia, pogłębia i doskonali. Eucharystia to pamiątka ofiary Jezusa na krzyżu. Dlatego niepowtarzalnym wzorem tej jedność jest jedność Chrystusa z Bogiem Ojcem, która objawiła się w najdoskonalszy sposób przez krzyż.
Ta krótka i głęboka katecheza Pawłowa podkreśla, że zachowanie tej jedności jest możliwe, gdy się otworzymy na Chrystusa, gdy Nim żyjemy i gdy przyjmujemy Jego miłość. W Chrystusie i z Chrystusem otwieramy się na więź i na wzajemne obdarowywanie się miłością. Ona daje radość i ona posyła.
2. Pawłowa katecheza jest również dobrym wstępem do dzisiejszej wielkiej uroczystości, jaką wspólnie i w jedności eucharystycznej przeżywamy w naszej bazylice archikatedralnej. Są nią święcenia kapłańskie. Otrzymają je diakoni: Filip Gobis, Wojciech Michalski, Marcin Nowak, Kacper Walkusch i Wojciech Zielke.
Święcenia kapłańskie to jedno z najważniejszych wydarzeń dla całej naszej wspólnoty archidiecezjalnej, ale też dla parafii, z których pochodzą przyszli kapłani, jak również dla ich rodziców i rodzin.
Z serca wyrywa się wielkie dziękczynienie, że i w tym roku Dobry Bóg dał nam możliwość przeżycia święceń kapłańskich pięciu diakonów.
Równie wielką wdzięczność pragnę skierować do rodziców naszych diakonów. Dziękuję Wam, że nie zawahaliście się oddać swoich synów na służbę Kościołowi w naszej archidiecezji. Dziękuję również, że towarzyszyliście im w całym procesie przygotowania do kapłaństwa, wspierając ich w sposób szczególny modlitwą, cierpieniem, dobrym słowem i na wiele innych sposobów, wam tylko wiadomych. Niech Chrystus wynagrodzi Wam za ten dar.
3. Powołanie to wyjątkowy dar od Boga. Dzisiejsze czytania liturgiczne ukazują, jak ten dar rodzi się w zamyśle Boga, jak pojawia się w sercu osoby wybranej przez Boga i jak jest realizowany przez osobę powołaną.
Pierwsze czytanie przybliża nam powołanie Jeremiasza. Bóg podjął dialog z Jeremiaszem, aby go ustanowić prorokiem. Jeremiasz początkowo się wzbrania, nie czuje się osobą odpowiednią. To powołanie napawa go lekiem. "Przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem" – próbuje się usprawiedliwiać. Ale Bóg go uspokaja, mówiąc: "znałem cię, zanim przyszedłeś na świat". Nadto dodaje: "Nie lękaj się [ich], bo jestem z tobą, by cię chronić". Kiedy Jeremiasz oddaje się do dyspozycji Boga, Pan wyciągnąwszy rękę, dotyka jego ust i mówi: "Oto kładę moje słowa w twoje usta".
Przez te słowa, można powiedzieć, dokonuje się swego rodzaju namaszczenie ust Jeremiasza ręką samego Boga. Teraz jest już Jego prorokiem i może iść i przemawiać w imię Boga.
4. Przykład powołania i wyboru Jeremiasza pokazuje, że Bóg ma dalekosiężne plany względem człowieka. Kiedy go potrzebuje, wybiera go i posyła do realizacji swoich planów.
Ten sam schemat powtarza się w przypadku powołania Apostołów, o czym mówi dzisiejsza Ewangelia. Najpierw Jezus ich wybiera i powołuje nad Jeziorem Galilejskim, aby szli za Nim i poznawali Go. A gdy są gotowi, ustanawia ich i posyła, udzielając im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości (por Mt 10,1).
5. Podobnie było również w życiu każdego z kandydatów, którzy za chwilę otrzymają sakrament kapłaństwa. Na każdego z nich spojrzał Bóg, następnie wybrał i powołał, aby poszedł za Nim.
Na tej drodze może nie jeden raz towarzyszyła im odrobina wewnętrznego lęku i niepokoju, czy są tego godni, czy podołają przyszłym zadaniom, czy wystarczy im mocy. Ale za przykładem Jeremiasza, Apostołów i wielu innych, zaufali i powiedzieli Bogu "tak". Jest to ich świadomy i dobrowolny wybór. Jest to wybór tego, aby być jak Chrystus, aby Go reprezentować pośród ludzi, aby się z Nim utożsamić i w Jego imieniu przemawiać, uświęcać i prowadzić ludzi ku Bogu. Bo jak przypomina liturgia święceń, "kapłan jest z ludu wzięty i dla ludu ustanowiony".
6. Drodzy diakoni! Za chwile wasze dłonie zostaną namaszczone olejem krzyżma. Zostaniecie ustanowieni kapłanami i będziecie sprawować pierwszą Mszę św. Będzie to pierwsza sprawowana przez was ofiara Eucharystyczna, czyli pierwsza uczta w Wieczerniku i ofiara Chrystusa na Golgocie. Złożycie ją w imieniu Chrystusa. Złożycie ją tak samo, jak to uczynił Chrystus. W czasie tej Uczty Eucharystycznej w imię Chrystusa wypowiecie po raz pierwszy słowa: "Bierzcie i jedzcie… bierzcie i pijcie. Czyńcie to na moją pamiątkę". Te słowa mają wyjątkową wymowę. Od tej chwili będziecie jak Chrystus i jak Chrystus wraz z Jego Ciałem i Jego Krwią będziecie dawać siebie samych na pokarm innym.
Co to znaczy, że będą dawać siebie innym?
Chrystus dał na pokarm swoje Ciało. Było to ciało czyste, święte, niepokalane, uświęcone modlitwą, wysiłkiem nieustannego bycia dla ludzi, trudem codziennego nauczania.
Kapłan, który wypowiada te słowa, musi być świadomy, że uobecniając Chrystusa, musi być jak On. Znaczy to, że musi być napełniony świętością, musi zachować wewnętrzną czystość, musi być przemieniony modlitwą, adoracją Najświętszego sakramentu, uświęcony codziennym trudem i zmęczeniem. Jego kapłaństwo musi pachnieć świętością, aby mogło przyciągać i karmić. Nie może być zepsute grzechem, ani wydawać nieprzyjemnego zapachu niewierności Bogu, braku wiary, grzeszności, egoizmu. Takie kapłaństwo odpycha zamiast przyciągać! Wierni nie będą się nim karmić.
Jakże prawdziwe są słowa św. Jana Pawła II, który w Liście do Kapłanów w 2005 roku napisał: "Ludzie mają prawo zwracać się do kapłana w nadziei, że zobaczą w nim Chrystusa. Tylko ‘kapłan zdobyty’ przez Chrystusa (por. Flp 3, 12) z większą łatwością ‘zdobywa’ innych, by zdecydowali się podjąć tę samą przygodę. Dzięki takim kapłanom również i dzisiaj każdy może doświadczać obecności Jezusa tak jak doświadczali tego mieszkańcy Palestyny".
7. Drodzy kandydaci do kapłaństwa! Dbajcie zawsze o piękno waszego kapłańskiego życia. Troszczcie się, aby wasze kapłańskie życie, które będzie pokarmem dla innych, pachniało zawsze żywą modlitwą, która jak kadzidło nieustannie wznosi się ku Bogu. Troszczcie się, aby wasze serce przepełnione było Chrystusem i Jego miłością. Serce kapłana przepełnione obecnością Jezusa i Jego miłością, pała radością, a jego nogi same idą naprzód, aby tę radość nieść innym, jego ręce błogosławią, jego usta głoszą Dobrą Nowinę. Staje się on żywym świadkiem zmartwychwstałego Pana. To dzięki świadectwu kapłana inni wierzą zgodnie ze słowami samego Jezusa, który do niewiernego Tomasza mówił: "Błogosławieni, którzy nie widzieli u uwierzyli".
Tę naszą dzisiejszą medytację na święcenia kapłańskie chciałbym zakończyć wzruszającą i głęboka myślą pewnego flamandzkiego autora z XIV wieku. Oddaje ona dobrze misję kapłana, która nie jest niczym innym, jak kontynuacją misji Jezusa Chrystusa. Napisał on: "Jezus nie ma już rąk, posiada jedynie nasze ręce, aby czynić swoje dzieła. Chrystus nie ma już nóg, posiada jedynie nasze nogi, aby dzisiaj iść do ludzi. Chrystus nie ma już sił, ma jedynie nasze siły, aby prowadzić ludzi do siebie. Chrystus nie ma już Ewangelii, które byłyby jeszcze czytane, jedynie to, co my czynimy poprzez czyny i słowa, jest Ewangelią, którą Duch Święty pisze dzisiaj".
8. Drodzy kandydaci do kapłaństwa. Powiedzcie dziś Jezusowi Chrystusowi: Oto idę Panie dokądkolwiek mnie poślesz. Powiedzcie Mu, że chcecie być kapłanami według Jego serca! Amen.