Głoście Miłosierdzie Boże!
„Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!»
Czcigodni Bracia w Kapłaństwie,
Siostry Zakonne, Osoby Konsekrowane,
Umiłowani w Chrystusie Siostry i Bracia!
1. U źródła Miłosierdzia Bożego
Zacytowane przed chwilą słowa z pierwszego czytania, wprowadzają nas w dzisiejszą wyjątkową uroczystość. Kończąca się Oktawa Zmartwychwstania Pana jest jednocześnie Niedzielą Miłosierdzia Bożego. Eucharystię łączącą te dwa wydarzenia z Bożej Opatrzności celebrujemy w tutejszej parafii Księży Zmartwychwstańców, która w tym roku obchodzi jubileusz – 75-lecia swojego istnienia.
Żeby mieć już pełny obraz dzisiejszej uroczystości dodam, że od 2001 roku ta świątynia jest również Archidiecezjalnym Sanktuarium Miłosierdzia Bożego.
Dzisiejsza uroczystość ma więc szczególne znaczenie dla naszej wiary. Radość napełnia nasze serce, że właśnie tu, w tym sanktuarium miłosierdzia, możemy celebrować tę uroczystą Eucharystię, oraz że tu możemy się sycić u źródła miłosierdzia Bożego.
W tym bogactwie okoliczności, liturgia zachęca nas do przeżycia jeszcze raz spotkania Apostołów z Jezusem zmartwychwstałym. W ten sposób daje nam okazję, aby doświadczyć wyjątkowego klimatu zmartwychwstania, w którym nieustannie przeplata się wiara i powątpiewanie, pytania i zdumienie.
Dla Apostołów zmartwychwstanie Jezusa wydawało się czymś zupełnie niepojętym. Stąd jedni wierzyli świadectwom tych, którzy widzieli zmartwychwstałego Pana, inni zaś zmagali się z powątpiewaniem i niedowierzaniem. Przykładem tych ostatnich jest Tomasz, o którym opowiada dzisiejsza Ewangelia. Tomasz, mimo wielu świadectw, wydaje się być nieugięty: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę» (J 20, 25).
Na wszystkie te wątpliwości i niedowierzania Jezus odpowiada swoim objawieniem. Przychodzi do Wieczernika mimo drzwi zamkniętych, staje pośród nich, pokazuje swoje przebite ręce, nogi i bok, spożywa posiłki i napełnia ich serca pokojem. Te spotkania ze zmartwychwstałym Jezusem, sprawiają, iż w ich sercach zwątpienie z wolna ustępuje miejsca odradzającej się wierze. Bł. Ks. Michał Sopoćko wyjaśniał: „Fakt zmartwychwstania /… / Jest potwierdzeniem wiary, pobudką do ufności w miłosierdzie Boże i podstawą główną miłości ku Bogu. Te zaś trzy cnoty są istotą naszego stosunku do Boga…” (Miłosierdzie… T. II, s.246).
2. Spragnieni miłosierdzia Bożego
Doświadczenie uczniów staje się cenne również i dla nas, bowiem swoją postawą często jesteśmy do nich podobni. Drzwi, które uczniowie zamknęli z obawy, w rzeczywistości wydają się pozostawać zamknięte również i dzisiaj w życiu wielu chrześcijan. Wydaje się, iż wielu naszych braci i sióstr stoi u źródła miłosierdzia Bożego i nie wie jak z niego korzystać, aby zaspokoić swój głód duchowy, albo stoi przy studni pełnej miłosierdzia Bożego i nie potrafi z niej zaczerpnąć wody życia, aby nią nasycić swoje pragnienie - komentował kiedyś Papież Franciszek. W konsekwencji często popada w smutek i przygnębienie, staje się zakładnikiem niepewności i chwiejności, z łatwością się zniechęca i poddaje uczuciu melancholii, smutku i nudy, które mogą powoli doprowadzić do rozpaczy (Cfr. Franciszek, List na Rok Miłosierdzie w 2016 Misericordia et Miseria n. 3).
Prawdziwym lekarstwem na liczne choroby duchowe współczesnego człowieka, na wszelkie Tomaszowe wątpliwości, jest właśnie Miłosierdzie. Daje nam ono najpierw możliwość przeniknięcia do samego serca miłości Bożej, która ma swój kulminacyjny moment w śmierci Jezusa na krzyżu i Jego zmartwychwstaniu. Następnie ukazuje, że to w tych wydarzeniach dokonuje się najgłębsze zjednoczenie Boga z człowiekiem. Jezus Chrystus bowiem składając dobrowolnie z siebie ofiarę na krzyżu, wykupił nas z niewoli grzechu i pojednał z Bogiem. W tych właśnie wydarzeniach paschalnych Bóg ukazuje jak bardzo nas kocha. Kocha nas miłością bezinteresowną, miłością niepodzieloną, miłością, która niczego nie oczekuje w zamian. Jest to miłość pełna miłosierdzia.
Jezus, mimo naszej ludzkiej niedoskonałości i nędzy, przenika zamknięte drzwi ludzkiego serca, jak kiedyś zamknięte drzwi Wieczernika, i mówi: «Pokój wam! Pokój Tobie Bracie i Siostro! Tymi słowami dodaje otuchy i zachęca, abyśmy wyzbyli się wszelkiego niepokoju i bojaźni i abyśmy uwierzyli, że On jest z nami. On jest i pozostanie na zawsze pośród nas. Największe miłosierdzie polega właśnie na tym, podkreśla papież Franciszek, że Bóg jest pośród nas, idzie obok nas, wskazuje nam drogę miłości, podnosi, kiedy upadamy, wspiera w trudnościach, towarzyszy nam we wszystkich okolicznościach naszego życia.
Potwierdzeniem tej ważnej dla nas prawdy są również objawienia siostry Faustyny. Kiedy 22 lutego 1931 roku ukazał się jej Jezus, polecił aby Go namalowała w obrazie tak jak Go widzi: „Ubranego w szacie białej, z jedną ręką wzniesioną do błogosławieństwa, a drugą dotykającą szaty na piersiach. Z uchylonej szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony a drugi blady. U dołu zaś obrazu podpis: Jezu ufam Tobie. Nadto dodał: „Pragnę, aby było Miłosierdzia święto. Chce, aby ten obraz, który wymalujesz pędzlem, żeby był uroczyście poświęcony w pierwsza niedzielę po Wielkanocy, ta niedziela ma być świętem Miłosierdzia. Pragnę, ażeby kapłani głosili to wielkie miłosierdzie moje względem dusz grzesznych. Niech się nie lęka zbliżyć do mnie grzesznik. Palą mnie płomienie miłosierdzia, chce je wylać na dusze ludzkie”.
A kiedy obraz ten (namalowany w 1935r.,) po raz pierwszy został wystawiony podczas Triduum w Ostrej Bramie, S. Faustyna zauważyła że Jezus w nim ożył. Odnotowując ten fakt napisała w Dzienniczku: „Kiedy [ks. Sopoćko] zaczął mówić o tym wielkim miłosierdziu Pańskim, obraz ten przybrał żywą postać i promienie te przenikały do serc ludzi zgromadzonych, jednak nie w równiej mierze, jedni otrzymywali więcej, a drudzy mniej”.
Odwołując się następnie do daru miłosierdzia, Jezus po wielokroć zwracał się do S. Faustyny z gorącą zachętą: „Błagaj Mojego miłosierdzia szczególnie dla grzeszników i choć przez krótki moment zagłębiaj się w Mojej męce, szczególnie w Moim opuszczeniu w chwili konania. Jest to godzina wielkiego miłosierdzia dla świata całego” (Dz. 1320).
3. Wezwani do niesienia Miłosierdzia
Jakże wymowna jest ta zachęta, aby wypraszać miłosierdzie dla siebie i innych. Potrzebujemy go, bo jak przypomina św. Piotr w dzisiejszym drugim czytaniu, „Bóg w swoim wielkim miłosierdziu przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa na nowo zrodził nas do żywej nadziei: do dziedzictwa niezniszczalnego i niepokalanego, i niewiędnącego, które jest zachowane dla nas w niebie” (1P 1,4). Miłosierdzie więc otwiera drzwi Wieczernika i promieniuje na cały świat. I jak słusznie zauważył bł. ks. Michał Sopoćko „Można nazwać je prawdziwym pozdrowieniem wielkanocnym, które z krajów wieczności przynosi odkupienie i otwiera wszystkim zdroje do obmycia wszystkich grzechów ludzkich”.
Ta prawda jest wpisana w dzisiejszą Niedzielę Miłosierdzia. Ale także jest wpisana w rozesłanie uczniów, o którym mówi dzisiejsza Ewangelia: „Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». A tchnąc na nich powiedział: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane»” (J 20,23-24).
Zmartwychwstały Jezus posyła swoich uczniów, aby miłosierdziem uzdrawiali serca tych, którzy je zamykają na obecność Boga, którzy wciąż z uporem twierdzą, że Jezus nie zmartwychwstał, którzy kurczowo trzymają się swojej drogi wiary lub niewiary, którzy wątpią w przemieniającą obecności pośród nas Jezusa Miłosiernego. „Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie – mówił św. Jan Paweł II w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. - Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, które koi ludzkie umysły i serca, i rodzi pokój. Gdzie brak szacunku dla życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości Boga, w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy (Homilia, Łagiewniki 2002 r.).
Dzisiejszy świat bardzo potrzebuje Bożego miłosierdzia!
Drodzy Bracia i Siostry! Do was, jako wspólnoty parafii i sanktuarium miłosierdzia Bożego, zmartwychwstały Chrystus zwraca się i mówi: Weźmijcie Ducha Świętego i bądźcie zawsze świadkami zmartwychwstania, a świadcząc o zmartwychwstaniu bądźcie także apostołami miłosierdzia. Głoście miłosierdzie Boże swoją postawą, swoimi czynami i swoim chrześcijańskim zaangażowaniem. A będziecie takimi, jeśli przyjmiecie do serca pouczenie z dzisiejszego czytania i za przykładem uczniów Jezusa będziecie trwać „w nauce apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie” (Dz 2,42).
Bądźcie zawsze drogą miłosierdzia po której grzeszący i wątpiący będą mogli dojść Jezusa Miłosiernego! Zmartwychwstały Chrystus niech będzie zawsze z wami. Amen.