Umiłowani w Chrystusie Siostry i Bracia!
1. Dzisiejszej Nocy we wszystkich kościołach w całym świecie rozbrzmiewają słowa: „Zwiastuję wam radość wielką, dziś narodził się nam Zbawiciel, którym jest Jezus Chrystus” (Łk 2,10-11).
To najpiękniejsze orędzie, jakiego prorocy Starego Testamentu i ludzkość oczekiwała od wieków. Dzisiejsze pierwsze czytanie ustami proroka Izajasza nazywa to orędzie wielką światłością. Objawiając ją mówi: „Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło” (Iz 9,1).
Słowa te dla Narodku wybranego, doświadczonego niewolą asyryjską, było światłem prawdziwej nadziei. Zapowiadały one, że przyjdzie ich wyzwolić Bóg mocny, Odwieczny Ojciec, Książe pokoju (Iz 9,5). Prorok przekazując je zmęczonemu i utrudzonemu niedolą ludowi, wskazywał, że owo wyzwolenie ma podwójne znaczenie. Oznacza, że Bóg wyzwoli z niewoli asyryjskiej, ale też i z niewoli grzechu i obdarzy całą społeczność życiem, w którym będą panowały: sprawiedliwość, pokój i radość.
Zapowiedziane orędzie spełniło się w Jezusie, narodzonym w Betlejem. W Nim „ukazała się bowiem łaska Boża, która niesie zbawienie wszystkim ludziom i poucza nas, abyśmy, wyrzekłszy się bezbożności i żądz światowych, rozumnie i sprawiedliwie, i pobożnie żyli na tym świecie” – przypomina św. Paweł Apostoł w drugim czytaniu.
2. Czy zatem z chwilą Bożego Narodzenia już wszystko się dokonało co zapowiadali prorocy i na co wszyscy czekali?
Tak naprawdę Boże Narodzenie nie jest końcem oczekiwania, ale prawdziwym początkiem wszystkiego. Dzisiejsze czytania, a zwłaszcza Ewangelia, która opowiada nam w szczegółach o narodzeniu Jezusa, przekazuje nam w pierwszym rzędzie fakt historyczny tego wydarzenia. Jest to wieść, Dobra Nowina, o tym, że za czasów cesarza Augusta, który zarządził pierwszy spis ludności, i Kwiriniusza, wielkorządcy Syrii, który ten spis przeprowadził, do Betlejem udał się Józef wraz z poślubiona sobie Maryją, która była brzemienna.
Centralnym punktem tego opowiadania są słowa, że gdy tam przybyli, „nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było miejsca w gospodzie". Następnie anioł oznajmił tę radosna wieść pasterzom i kazał im pójść do Betlejem, aby się pokłonić nowonarodzonemu Królowi.
3. Tak zaczęła się rodzić wiara w Jezusa, Zbawiciela, obecnego w małym i ubogim Niemowlęciu, położonym w żłobie na sianie. Wiara sprawiła, że w tym małym, ubogim Dziecięciu, pasterze rozpoznali oczekiwanego Mesjasza, Zbawiciela świata.
Boże Narodzenie jest więc początkiem wiary dla pasterzy, ale nie tylko. Starzec Symeon, kiedy kilka dni później rodzice wnosili Jezusa do świątyni Jerozolimskiej, widząc to małe Dziecię, wyznał: „Pozwól o Panie odejść słudze Twemu w pokoju (…), Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela». (Łk 2,29-32).
Podobnie i prorokini Anna, pełna wiary w Boże działanie „tu i teraz”, sławi Boga i opowiada o Nim wszystkim obecnym w świątyni, którzy oczekiwali przyjścia Mesjasza, wyzwolenia Jeruzalem i całego Izraela.
Tę wiarę wyznają Mędrcy ze Wschodu, którzy, ujrzawszy gwiazdę, z poświęceniem udają się w długą drogę na poszukiwanie narodzonego Króla. A gdy Go odnajdują, oddają Mu pokłon i składają dary: złoto, kadzidło i mirrę.
4. Boże Narodzenie zatem to wydarzenie, które staje się źródłem wiary dla tych, którzy ją już posiadają, ale i dla tych, którzy jej poszukują, dla każdego kto się z nią zmaga, kto pragnie wydostać się z otaczających go ciemności grzechu i niewiary.
To pragnienie Boga jest głęboko ukryte w sercu każdego człowieka. Nosi je w sobie każdy, niezależnie od swojego pochodzenia, stanu, koloru skóry, wyznawanej religii. Niekiedy jest ono głęboko ukryte, a nawet przysypane grubą warstwą spraw niepotrzebnych i bez znaczenia. Kiedy serce człowieka jest rozrywane i rozpraszane sprawami tylko doczesnymi, grzechem, niewiarą, trudno jest poczuć bliskość Jezusa i rozpoznać w Nim „Emmanuela: Boga z nami.” Dlatego trzeba się zatrzymać, wyciszyć, z odwagą popatrzeć na Boże Dziecię położone w żłobie.
5. Znany austriacki kompozytor, Anton Bruckner (1824-1896) kiedyś dyrygował chórem w czasie Mszy św. pasterkowej. Po jej zakończeniu, kiedy ludzie wychodzili z kościoła, on pozostał zapatrzony w szopkę betlejemską. Następnego dnia, śpiewacy z jego chóru przyszli na pierwszą Mszę św. i znaleźli go modlącego się przed szopką. Zaskoczeni tym, zagadnęli go: jesteś jeszcze tutaj? On odpowiedział: „nie mogę się po prostu nadziwić, że Bóg stał się człowiekiem”.
Jakże trafne są te słowa Antona Brucknera. Oddają one głębię tego wielkiego wydarzenia, jakim jest Boże Narodzenie. Przykład tego kompozytora zaprasza nas do osobistej refleksji i postawienie pytania co odczuwamy, kiedy zatrzymujemy się przed szopką Betlejemską, kiedy celebrujemy tajemnicę Bożego Narodzenia. Czy potrafimy zadziwić się jak on? Czy potrafimy się poddać działaniu tej wielkiej tajemnicy? A może to Boże Narodzenie już nam tak spowszedniało, że nie jest w stanie już nic więcej w nas wzbudzić. Byłoby to smutne i świadczyłoby o naszym całkowitym niezrozumieniu Bożego Narodzenia.
6. Karl Rahner, wielki teolog Soboru Watykańskiego II, zachęcając do przeżycia nocy Bożego Narodzenia, napisał: „Zamknijmy za sobą drzwi! Wsłuchajmy się w głos melodii, która rozbrzmiewa w ciszy tej nocy. Oto dusza cicha i samotna kieruje do Boga serdeczny i radosny śpiew. Co więcej, może mieć nadzieję, że Bóg ją usłyszy. Ponadto, śpiew ten nie musi już szukać umiłowanego Boga poza gwiazdami, w niedostępnym świetle /…/. Dzieje się tak, ponieważ nadszedł czas Bożego Narodzenia, ponieważ Słowo stało się ciałem, Bóg jest blisko, a radosne słowo miłości znajduje posłuch i zamieszkanie w zacisznym miejscu serca. Tylko ten, kto zatrzymał się w sobie, pomimo tego, że trwa noc, w głębi Bożego serca, jest w stanie zrozumieć słowa Bożej miłości. Trzeba być spokojnym, nie bać się nocy i zamilknąć. W przeciwnym przypadku niczego się nie usłyszy” (K. Rahner, Dio si e’ fatto uomo, Brescia 1990, 72-73).
Orędzie o narodzeniu Pana jest skierowane dzisiaj do każdego z nas. Jesteśmy więc mocno zaproszeni, aby się wyciszyć i pozwolić się zadziwić.
Drogi Bracie, droga Siostro! Nie wstydź się okazywać swojego wzruszenia. Nie wstydź się trwania przed narodzonym w Betlejem Mesjaszem. Nie pozwól, aby ci umknęła ta wyjątkowa okazja spotkania Boga. Jeśli ci ona umknie, w twoim sercu pozostanie smutek i rozgoryczenie, że znowu zmarnowałeś/aś coś wyjątkowego, co mogło zmienić twoje życie.
Anioł zwiastując pasterzom tę nowinę, mówił: Nie bójcie się! Do każdego z nas Bóg również mówi: nie bój się! Mówi to szczególnie w tę wyjątkową noc, najważniejszą ze wszystkich nocy, ponieważ w tę właśnie noc Syn Boży przyniósł światu pokój, który stał się fundamentem „cywilizacji miłości”.
7. Na zakończenie tego naszego rozważania chciałbym wam przekazać najlepsze życzenia Bożonarodzeniowe. Są one zawarte w głębokich i pięknych słowach papieża Benedykta XVI, który odwołując się do słów św. Jan Paweł II, gorąco zachęcał: „Poczujmy się dumni z wyboru Chrystusa, starajmy się żyć zgodnie z naszą wiarą w Niego. Nie wstydźmy się Chrystusa! Nie bójmy się Chrystusa! On niczego nam nie zabiera, a wręcz przeciwnie, daje wszystko… Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi – a znajdziecie prawdziwe życie". Amen.