"Posadził na wyżynach niebieskich"
"Z Chrystusem zostałem przybity do krzyża, teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus; życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego" (Gal 2,20).
Ekscelencje, Księża Biskupi Wiesławie i Piotrze,
Księże Rektorze, Księża Profesorowie, Wychowawcy,
Czcigodni przedstawiciele Instytucji Naukowych, Szanowni Goście,
Drodzy Przyjaciele i Współpracownicy naszego Gdańskiego Seminarium,
Czcigodni Alumni!
1. Zacytowany przed chwilą tekst pochodzi z Antyfony na rozpoczęcie dzisiejszej Mszy świętej. Został zaczerpnięty z Listu do Galatów. Przekazuje nam on wyjątkowe wyznanie św. Pawła Apostoła. Apostoł Narodów wyznaje, że do takiego stanu ducha dojrzał dzięki osobistej relacji z Jezusem Chrystusem, który pod Damaszkiem dał mu szansę nawrócenia i poznania siebie. Słowem, uwierzył w Tego, który "za nas umarł i zmartwychwstał" (2 Kor 5,15).
W wierze dokonuje się swoisty rodzaj wzajemnej wymiany pomiędzy Chrystusem a wierzącym. Chrystus staje się mieszkańcem duszy wierzącego. Zamieszkując ją sprawia, że człowiek, mimo swoich słabości i niedoskonałości, staje się uczestnikiem życia samego Chrystusa. W efekcie tej "wzajemnej wymiany" Chrystusa przemienia życie człowieka, odmieniając je całkowicie i przenikając do głębi jego świadomości. Stąd Paweł mówi: "Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus".
Przez wiarę również i my przylgnęliśmy do Chrystusa. A skoro przylgnęliśmy do Niego przez wiarę, to On żyje w nas, a my w Nim. Św. Augustyn nauczał, że "Chrystus kształtuje się w tym, kto upodabnia się do Niego, a upodabnia się do Niego ten, kto się z Nim jednoczy przez duchową miłość" (Expositio in Galatas 38). Podobnie i św. Josemaria Escriva przypominał, że "Chrześcijanin powinien żyć zgodnie z życiem Chrystusa, czyniąc Jego uczucia swoimi, tak żeby móc zawołać z Pawłem «Nie żyję ja, lecz żyje we mnie Chrystus»" (To Chrystus przechodzi 103n).
2. Tu w Seminarium, szkole Jezusa Chrystusa, wyznanie Pawłowe nabiera wyjątkowego znaczenia. Stanowi istotę formacji do kapłaństwa i całego życia kapłańskiego. Każdy, kto otrzymał dar powołania musi się z tymi słowami zmierzyć, aby dokonać właściwego wyboru drogi.
Zanim Paweł zrozumiał kim jest Chrystus – jak każdy z nas – zmagał się ze swoimi wizjami, pragnieniami czy przekonaniami. Choć były one motywowane jakimś dobrem, często, jak sam przyznaje, nie miały one wiele wspólnego z wolą Bożą. Był przekonany, że zachowując Prawo, a nawet prześladując chrześcijan, czyni wolę Bożą. Boga niestety można uczynić przykrywką własnych przekonań i działań. Wszystko można wypaczyć i po swojemu interpretować, byleby tylko potwierdzało moje przekonania. Ale czy wobec tego nie ma racji Bóg, który ustami proroka Izajasza mówił: "Myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami" (Iz 55, 8).
3. Jeszcze gorzej jest, gdy człowiek odrzuca Boga na rzecz wygodnego życia, o czym słyszeliśmy w dzisiejszych czytaniach liturgicznych. Wyłania się z nich obraz człowieka pozornie zaspokojonego i pewnego. To dość pospolity i powszechny obraz człowieka również w dzisiejszych czasów. Koncentruje on egoistycznie większość swoich wysiłków na tym, aby sobie dobrze zaplanować bezpieczną i obiecującą przyszłość. Bogaty człowiek z Ewangelii, gdy widzi, że pole mu obrodziło, postanawia przebudować swoje spichlerze powiększając je tak, aby zgromadzone w nich dobra zapewniły mu spokojną przyszłość. Potem mówi do siebie: "Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj!".
4. Taka mentalność prowadzi do chciwości i egoizmu. Jest pokusą, która w jakimś stopniu dotyka każdego, również nas kapłanów. Za wszelką cenę chcemy sobie zapewnić wszystko… A im bardziej dotyka, tym mocniej osłabia naszą wiarę w Bożą Opatrzność. Jest to sygnał, że Bóg przestaje nam być potrzebny. Dobra materialne stają się wystarczającym bożkiem, który wydaje się nam przynosić zadowolenie.
Na taką wizję życia, związaną wyłącznie z dobrami, jak w przypadku bogacza z Ewangelii, odpowiada sam Bóg: "Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?".
Tymi słowami Bóg nie pozostawia cienia wątpliwości, że życia naszego nie wolno opierać tylko na dobrach ziemskich. Zwraca uwagę na potrzebę strzeżenia swojego serca przed chciwością. Majętność bowiem, choćby i wielka, nie gwarantuje ani jakości życia, ani jego długości.
5. Człowiek został stworzony do czegoś większego niż tylko do gromadzenia i korzystania z dób materialnych. To coś więcej dobrze określa św. Paweł w dzisiejszym pierwszym czytaniu zaczerpniętym z Listu do Efezjan. Przypomina Efezjanom, że "wszyscy niegdyś postępowaliśmy według żądz naszego ciała, spełniając zachcianki ciała i myśli zdrożnych /…/ A Bóg, będąc bogaty w miłosierdzie, przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował /…/, razem z Chrystusem przywrócił do życia. Łaską bowiem jesteście zbawieni. Razem też wskrzesił i razem posadził na wyżynach niebieskich - w Chrystusie Jezusie, aby w nadchodzących wiekach przemożne bogactwo Jego łaski wykazać na przykładzie dobroci względem nas…".
Zatem zarówno w słowach Boga skierowanych do bogacza jak i Pawłowym pouczeniu znajdujemy wyraźne wskazanie, że nie jesteśmy i nie możemy być niewolnikami dóbr materialnych. Nie wolno nam ograniczać tego życia tylko do ich gromadzenia, aby potem jak bogacz móc sobie powiedzieć: "moje spichlerze", "moje zbiory", "moje dobra" i "moje życie". "Do Pana należy ziemia i to, co ją napełnia, świat i jego mieszkańcy. Albowiem On go na morzach osadził i utwierdził ponad rzekami" – przypomina Psalmista (Ps 24, 1-2).
Przypisywanie sobie wyłącznego prawa do dóbr jest więc, delikatnie mówiąc, niestosowne i jako takie staje się źródłem korupcji naszego życia, przed którą mocno przestrzega papież Franciszek.
6. Dzisiejszą Ewangelię Jezus kończy słowami: "Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem". Wskazuje więc na potrzebę gromadzenia skarbów innych, które sprawią że będziemy bogaci przed Bogiem.
O jakich skarbach mówi Jezus? Odpowiedź znajdujemy w Jego mowach nawiązujących do Sądu Ostatecznego, które koncentrują się na jednym: "Będziecie sądzeni z miłości…..".
Przekuwając w codzienne życie Jezusowe zalecenia, uwalniamy nasze serce od egoizmu posiadania, od "żądz" i "zachcianek ciała", aby zgromadzić prawdziwy skarb w niebie.
7. Zatem, Słowo Boże skierowane do nas na początku tego nowego roku akademickiego, zwraca naszą uwagę na potrzebę głębszej refleksji nad naszą relacją zarówno do dóbr materialnych jak i duchowych.
Drodzy Alumni! Seminarium jest czasem poznawania Jezusa Chrystusa, jego pokory i uniżenia, jest czasem otwierania na oścież swojego serca dla Niego. To czas intensywnego zbliżania się do Niego. Dlatego, jak zachęcał św. Jan Paweł II: "ku Niemu zwróćcie wzrok, On musi być obecny w waszych myślach i uczuciach, za Nim musicie podążać każdego dnia, bowiem jedynie o Nim każdy z nas może z całkowitym przekonaniem powiedzieć za św. Pawłem: Umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie (Ga 2,20). Stąd winna wypływać wasza najgłębsza radość, stąd również powinniście czerpać swoją siłę i swoje oparcie" (Przemówienie do uczniów, 103.1980).
Drodzy Seminarzyści! Życzę Wam wszystkim razem i każdemu z osobna, aby Wasza formacja ludzka, duchowa, intelektualna i pastoralna mogła dokonywać się spokojnie i prowadzić Was do coraz większej zażyłości z Chrystusem i do coraz głębszej integracji wewnętrznej. Każdemu kto się otwiera i szuka głębi wiary, Jezus, daje wrażliwość i możliwość poznania wielkich rzeczy jak dzisiejszemu wielkiemu patronowi, św. Ignacemu Antiocheńskiemu, który przylgnął tak mocno do Chrystusa, że nazywany był Teoforem, czyli "niosącym Boga". Od każdego z was osobiście zależy czy będzie się w stanie wzbić ponad przeciętność i za przykładem Pawła czy Ignacego stać się "niosącym Boga"!
Błogosławionego i owocnego roku życzę również wszystkim każdemu, kto jest związany z tą ważną i szanowną instytucją diecezjalną, a więc nowemu Księdzu Rektorowi i najbliższym jego Współpracownikom, Formatorom, Profesorom, Ojcom duchownym i tym wszystkim, którzy na różnych odcinkach pełnią nawet najbardziej dyskretną i cichą ale jakże potrzebną posługę.
Wszystkim życzę obfitości darów Ducha Świętego. Amen.