Czcigodny Księże Kanoniku Janie, Wielebni Bracia Kapłani,
Siostry Zakonne, Osoby Konsekrowane, Członkowie Wspólnot i Ruchów,
Szanowni przedstawiciele Władz Samorządowych, Poczty Sztandarowe,
Umiłowani w Chrystusie Siostry i Bracia z Brzeźnieńskiej wspólnoty parafialnej,
Drodzy Goście!
1. Misja Jezusa jest naszą misją
Dzisiejsza Ewangelia utrwala moment, w którym Jezus postanawia włączyć w swoją misję zbawienia świata również swoich uczniów. Tym razem nie mówi o dwunastu, lecz włącza w nią wszystkich swoich uczniów. Ewangelista wspomina o 72 uczniach dla podkreślenia, że chodzi tu o misję powszechną, która nie jest ograniczona tylko do terenu Palestyny, lecz także poza nią. Posyła ich do "wszystkich miast i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał", dodając, że "żniwo jest wielkie, ale robotników mało". Uczniowie zostają posłani po dwóch, aby ich świadectwo było ważne, aby podczas tej misji byli wzajemnie dla siebie wsparciem i pomocą. Zostają posłani, aby iść przed Jezusem i głosić Królestwo Boże i przygotować Mu pobyt, kiedy sam przyjdzie, aby nawiedzić swój lud. Pragnieniem Jezusa jest dotrzeć nie tylko do wszystkich miast i miejscowości, lecz również do każdego człowieka.
Wysłuchana przez nas Ewangelia ma więc bardzo mocny wymiar misyjny. Uświadamia nam, że głoszenie Słowa Bożego, szerzenie Królestwa Bożego, budowanie wspólnoty Jezusowej, jest misją wszystkich uczniów Jezusa po wszystkie czasy aż do skończenia świata, bo też wszyscy jesteśmy wezwani aby się zbawić. Słusznie więc przypomniał kiedyś papież Franciszek, że "misja w sercu ludu nie jest częścią mojego życia ani ozdobą, którą mogę zdjąć; nie jest dodatkiem ani jeszcze jedną chwilą w życiu. Jest czymś, czego nie mogę wykorzenić z siebie, jeśli nie chcę siebie zniszczyć. Ja jestem misją na tym świecie, i dlatego jestem w tym świecie. Trzeba przyjąć samych siebie jako naznaczonych ogniem przez tę misję oświecania, błogosławienia, ożywiania, podnoszenia, uzdrawiania, wyzwalania" (Eg 273).
2. Parafia w Brzeźnie
Owocem tej misji byli chrześcijanie i pierwsze wspólnoty wiernych najpierw w Palestynie, a następnie w całym świecie. Owocem tej misji jest również tutejsza wspólnota parafialna w Brzeźnie, zgromadzona wokół Jezusa Chrystusa. Dzisiaj ta wspólnota obchodzi swoje 100. urodziny. To piękny Jubileusz.
Choć parafia ma dopiero 100 lat istnienia, samo Brzeźno swymi korzeniami sięga XII wieku. Historyczne wzmianki mówią, że na początku była tu mała osada rybacka. Książę gdański Sambor te osadę, zwaną Brzeźno, wraz z innymi sześcioma wioskami przekazał cystersom w Oliwie. Być może z przybyciem cystersów wiąże się też ewangelizacja ówczesnych mieszkańców Brzeźna. Jakkolwiek, od samego początku mieszkańcy Brzeźna, poznawszy Ewangelię, związali się z Bogiem i Kościołem, pozostając zawsze wierni Chrystusowi. W połowie XIX wieku, kiedy w Gdańsku Nowym Porcie została erygowana parafia pw. św. Jadwigi, Brzeźno zostało wówczas do niej włączone.
Wzrastająca stale liczba katolików Brzeźna sprawiła, że mieszkańcy coraz częściej wyrażali pragnienie, aby posiadać swój własny kościół. W 1912 r. rozpoczęły się więc w tej sprawie starania w Kurii Biskupiej w Pelplinie. Po otrzymaniu odpowiedniego zezwolenia, podjęto przygotowania do budowy kościoła. Ukonstytuował się Komitet Budowy Kościoła, ale pierwsza wojna światowa niestety udaremniła realizację planów. Po wojnie, za zgodą biskupa, w dniu 1 maja 1921 r. zapoczątkowano sprawowanie Mszy św. w sali gimnastycznej miejscowej szkoły podstawowej. Pierwszą Mszę św. oprawił ks. Jan Kamulski z Brętowa, a okolicznościowe kazanie wygłosił ks. Paweł Schütz, prefekt seminarium nauczycielskiego z Wrzeszcza. Od tej chwili w coniedzielnej Mszy św. uczestniczyło ok 300 miejscowych wiernych. Kilka miesięcy później kaplicę przeniesiono do domu zdrojowego, który istnieje po dzień dzisiejszy, gdyż dysponował on większym pomieszczeniem oraz mieszkaniem dla księdza. Dalsze rozmowy z kuria biskupią w Pelplinie zaowocowały utworzeniem w dniu 8 lutego 1922 r. samodzielnej placówki duszpasterskiej w Brzeźnie. Jej kuratorem został ks. Paweł Schütz. W tym samym roku ruszyły prace przy budowie kościoła, którego projekt przygotował prof. Friedrich Fischer. Kamień węgielny został uroczyście położny przez bpa Edmunda O’Rourke w dniu 16 lipca 1922 r.
Nowy duszpasterz z pomocą wiernych energicznie zabrał się do pracy przy budowie kościoła. Wznosił się on w szybkim tempie dzięki osobistemu zaangażowaniu parafian, którzy licznie stawiali się na plac budowy. Nie dziwi więc fakt, że już 10 czerwca 1923 r. została odprawiona pierwsza Msza św. w nowo wybudowanym kościele. Jego konsekracja odbyła się w dniu 13 czerwca 1926 r.
W kolejnych latach ks. Paweł Schütz zatroszczył się o jego wystrój, o boczne ołtarze, chrzcielnicę, figury, o uporządkowanie terenu wokół świątyni. Pomyślał również o utworzeniu cmentarza i zorganizowaniu plebanii. Zadbał o pozyskanie szat i paramentów liturgicznych, wyposażenie do przyszłej plebanii, ale też organizowanie życia duchowego wspólnoty wiernych. Na uwagę zasługuje fakt, że pierwszy chrzest został zapisany pod datą 19 marca 1922 r., pierwszy ślub 18 kwietnia 1922 r., zaś pierwszy pogrzeb 24 kwietnia 1923 r. Ten oddany kapłan zorganizował różne stowarzyszenia kościelne, założył przedszkole parafialne, chór kościelny, troszczył się o szerzenie i umacnianie wiary swojej owczarni poprzez głoszenie Słowa Bożego, sprawowanie sakramentów, rekolekcji i nabożeństw oraz solidną katechezę.
Widząc postępujący wzrost miejscowej wspólnoty oraz duchowy jej rozwój - w 1926 liczyła już 2400 - dekretem z dnia 29 lutego 1929 r. biskup gdański w Brzeźnie utworzył parafię filialną.
Okres wojny, jak w każdym innym miejscu, zapisał się licznymi trudnościami i dramatami, którymi została doświadczona tutejsza wspólnota parafialna. Wielu parafian straciło życie na frontach, w obozach i w innych miejscach. W dużej mierze uległa zniszczeniu infrastruktura miejska, był zakaz katechizowania, ograniczone było możliwości uczestnictwa wiernych we mszy św. Wszystkim doskwierał głód i choroby. Nadejście wojsk wyzwolicielskich sowieckich wiązało się niestety z kolejnymi prześladowaniami miejscowej ludności oraz niszczeniem i grabieniem mienia. Sam kościół został przez Rosjan zamieniony na postój dla koni i sprzętu wojskowego.
Zaraz po wojnie przystąpiono do odbudowy zniszczonego częściowo kościoła, wzniesiono ponownie jego wieżę, wymieniono drzwi i okna oraz poszycie dachowe. W dniu 31 marca 1946 r., kościół, ku radości wiernych, oddano ponownie do użytku. Pod koniec lat ’70 podjęto plan jego rozbudowy, a to z racji na szybki przyrost liczby mieszkańców Brzeźna, a tym samym miejscowej wspólnoty parafialnej. Prace rozbudowy trwały przez kilka lat i zakończyły się wyglądem, który możemy dzisiaj podziwiać.
W okresie powojennym Brzeźno przeżyło wielki napływ ludności z różnych zakątków Polski. Integracja grup ludzi o różnych korzeniach kulturowych i mentalnościowych stała się jednym z najpilniejszych wyzwań duszpasterskich. Nie było to łatwe z racji na komunistyczną propagandę antykościelną, ale kolejni duszpasterze podejmują to wyzwanie z powodzeniem. W sprawozdaniach parafialnych pojawiają się notatki, że ludność powoli stabilizuje się moralnie i duchowo. Staje się to możliwe dzięki Mszy św., życiu sakramentalnemu, misjom i rekolekcjom, nauce religii w szkołach, prasie katolickiej, zorganizowaniu biblioteki parafialnej, a także powstaniu różnych bractw, wspólnot i Caritas parafialnej. Dzięki szeroko zakrojonej pracy duszpasterskiej "życie religijne stopniowo lecz stale rozwija się", podkreślał w 1949 r. ks. Szczepański. Zaś w 1962 r. ks. proboszcz Głąbiowski, przy okazji wizytacji kanonicznej napisał: „parafia liczy obecnie 5.000 dusz. W obecnym roku przybyło 1.500 nowych parafian. Parafianie to 90% ludność napływowa z całej Polski. Jednak z każdym rokiem parafianie coraz silniej jednoczą się z parafią, tworzy się tradycja parafialna. Przywiązanie do Kościoła jest coraz silniejsze".
Życie parafialne w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych było mocno naznaczone pontyfikatem św. Jana Pawła II. Parafianie licznie uczestniczyli w pielgrzymkach papieża Polaka do Polski, a szczególnie do Gdańska w 1987 i 1999. Wsłuchiwali się w jego nauczanie, umacniali swoją wiarę, aby następnie z odwagą dawać świadectwo swojego przywiązania do wiary, do Jezusa i do Jego krzyża. Krzyż mocno wpisał się w życie miejscowej wspólnoty. Znakiem wierności Jezusowi i jego krzyżowi są powołania kapłańskie i zakonne, które w liczbie kilkunastu wyszły z tej wspólnoty.
Wymownie o znaczeniu krzyża w życiu tutejszej wspólnoty parafialnej powiedział kiedyś bp Zygmunt Pawłowicz: "Krzyż Chrystusowy w domach stanowił przez wiele wieków znak jedności pokoleń i znak ciągłości i chrześcijańskiej tożsamości tych pokoleń. W 1922 r. do krzyży w domach doszedł krzyż na kościele, jako nowy jego znak jedności i znak wspólnoty, która powstała i trwa, rozwija się i umacnia w świetle i mocach Chrystusowego krzyża i Chrystusowej Ewangelii" (Historia parafii św. Antoniego w Gdańsku-Brzeźnie, Gdańsk 1985). Jak mocna była to więź z Chrystusem świadczy również fakt, że po 141 latach zaboru pruskiego, w 1934 r., mieszkańcy Brzeźna w 4/5 pozostawali katolikami a tylko 1/5 była wyznania ewangelickiego.
To chwalebne dla tutejszej wspólnoty katolików świadectwo, pozostaje aktualne po dzień dzisiejszy. Osobiście jestem przekonany, że ten krzyż po dzień dzisiejszy pozostaje fundamentalnym punktem odniesienia dla miejscowej ludności, dla tutejszej wspólnoty parafialnej, dla jej rodzin i pojedynczych mieszkańców. Widzialnym tego potwierdzeniem jest duży drewniany krzyż stojący tuż obok pobliskiej stacji kolejki miejskiej, którego nową replikę miałem okazję poświęcić w ubiegłym roku. Pozostańcie zawsze wierni temu krzyżowi, a on będzie dla was znakiem zbawienia!
3. Misja Jezusa wymaga odwagi
Dzisiejsze czytania liturgiczne dotykają jeszcze jednej sprawy naszej wiary, a mianowicie jej przekazywania, dzielenia się nią z innymi. Dar otrzymanej wiary jest darem dla innych. Taka była misja Jezusa i taka jest misja każdego ucznia Jezusowego. Dotyczy to również nas tu obecnych. Jezus, powierzając tę misję uczniom podkreśla, że nie jest ona łatwa. "Posyłam was jak owce między wilki". Ta misja dla Jezusa zakończyła się śmiercią. Podobnie jest i z uczniami. Kiedy rozeszli się po całym świecie, doświadczyli cierpienia, udręk, nienawiści, prześladowań a nawet śmierci.
Podobnych trudności doświadczamy niekiedy i my. Ale nie jesteśmy w nich sami. Jezus jest zawsze z nami i poucza nas, abyśmy się nie bali dawać z odwagą naszego świadectwa. Tej wiary nie była w stanie wyrwać w przeszłości z serc mieszkańców Brzeżna ani germanizacja w okresie rozbiorów Polski, ani pożoga straszliwych wojen, ani komunistyczny antykościelna propaganda, bo byli zawsze wierni Bogu. Ten sam Chrystus mówi dzisiaj i do nas, abyśmy się nie bali, nawet jeśli ktoś nastaje na nasze życie, wyśmiewa, wytyka palcem, czy nawet was dyskryminuje z powodu wiary. Bądźmy zawsze z Jezusem Chrystusem, bo On nas potrzebuje! Potrzebuje nas, abyśmy - jak przypomina dzisiejsze pierwsze czytanie - zanieśli dobrą nowinę ubogim i opatrywali rany serc złamanych; abyśmy obwieszczali rok łaski Pańskiej i dzień sprawiedliwości naszego Boga; abyśmy nieśli pocieszenie wszystkim zasmuconym i radość płaczącym; abyśmy nieśli olejek radości zamiast szaty smutku, pieśń chwały zamiast zgnębienia na duchu.
Drodzy Siostry i Bracia, mieszkańcy Brzeźna! Na zakończenie tej medytacji powierzam wam przesłanie z dzisiejszego drugiego czytania, w którym św. Paweł, kiedyś Efezjan, a dzisiaj zachęca was, abyście pozostali wierni waszej tradycji, waszej wierze i waszej misji, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani. Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. Niech Bóg was błogosławi i wspiera swoją łaska na każdy dzień. Amen.